Autor |
Wiadomość |
<
Filmowe dyskusje
~
Candyman, reż. Bernard Rose, 1992
|
|
Wysłany:
Czw 9:55, 12 Kwi 2007
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
Recenzja filmu "Candyman":
[link widoczny dla zalogowanych]
Zapraszam do dyskusji na temat filmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:46, 12 Maj 2007
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Naprawdę znakomity film, coś między horrorem a thrillerem (wszak jest też wątek kryminalny). Klimat jest jednak świetnie utrzymany, a przyczyniają się d otego min. lokalizacje w biednych dzielnicach dużego miasta. Tony Todd gra fenomenalnie (jak we wszystkich częściach zresztą) Candymana. Emocjonująca końcówka, ale niestety cała akcja rozwija się troszkę zbyt wolno, w efekcie film miejscami przynudza.
8/10 jest to zdecydowanie najlepsza część trylogii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:16, 23 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Podpisuje sie pod wszystkim co napisal Cement z wyjatkiem tych zurbanizowanych scenerii. Na mnie dzialaja one bardziej przygnebiajaco niz przerazajaco. Na uwage zasluguje przed wszystkim Virginia Madsen, ktorej udalo sie stworzyc jedyna w calej trylogii wiarygodna postac pierwszoplanowa!!! Jej Helen to kobieta z krwi i kosci, ktora naprawde przezywa caly swoj dramat, w ktorym traci wszystko: meza, dom, przyjaciolkie a w koncu zycie! Naprawde byla wspaniala w tej roli. Co ciekawe na planie (czego dowiadujemy sie z dodatkow) w wielu scenach byla zahipnotyzowana by pokazac trans w jaki wprowadzal ja Candyman. Co do Tonego Todda nic dodac nic ujac! Nie widzialem jeszcze filmu, w ktorym kiepsko gral (no moze Shadowbuilder, ale to raczej wina scenariusza...). Jednak dziwie sie, ze nie wstydzil sie swojego nazwiska w sequelach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:46, 23 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Haddonfield
|
|
Candyman...Candyman...Candyman...Candyman...Candyman... Kiedy byłem jeszcze chłopcem i obejrzałem ten film, pojechałem do kuzyna który mieszkał w domu prywatnym. Tuż przed schodami na strych stoi wielkie lustro w którym odbijaja się większcza szęść stopni. Wygląda to naprawdę przerażająco... Nastraszyłem kuzyna i kuzynkę że zje ich Candyman kiedy wypowiedzą jego imię 5 razy (kuzynka była wtedy w moim wieku, kuzyn dwa lata młodszy). Nie wierzyli mi więc wieczorem poszliśmy przd lustro i wypowiedzieliśmy 4 razy słowa CANDYMAN... Po czym coś strzeliło na strychu... Od tamtego czasu przez dłuuuugo przebiegaliśmy koło tego lustra ile sił w nogach ależ to były czasy Film całkiem udany, opowiedziany w fajnym stylu, jednak początkowo troche przynudzający... cóż jak powiedział autor recenzji: Zabrakło mu tego czegoś na najwyższą ocenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:40, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Z drugiej strony coekawe jest, ze jesli ktos juz probuje "przywolac" Candymana (osobiscie taz zdarzylo mi sie stac przed lustrem w tym celu... ), to mimo, ze kazdy trzezwo myslacy czlowiek zdaje sobie sprawe z absurdalnosci (jest takie slowo? moze po prostu z absurdu...) calej sytuacji zawsze zdarzy mu sie pomysle, a co jesli to sie sprawdzi? zawsze jest to wahanie przed piatym: "Candyman".Smieszna sprawa... taka mnie refleksja naszla...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:18, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
hehehe refleksja jak najbardziej pozytywna- całą zabawę z wypowiadaniem imienia zerżnięto z miejskiej legendy o Krwawej Mary- zgaś światło, stań przed lustrem, wypowiedz Krwawa Mary razy pięć i masz sieczką z twarzy. Dobrze zostało to wkomponowane w film- główna bohaterka pisze przecież prace na temat miejskich legend i w ten właśnie sposób rafia na Candymana, więc adaptacja tej legendy na potrzeby filmu jak najbardziej udana i na plus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:29, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
ta sama legenda byla uzyta w Urban Legends 3 (chyba...) i (na bank) w odcinku The X-Files: Syzygy taka sobie mala anegdotka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:31, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Crypt Keeper napisał: |
ta sama legenda byla uzyta w Urban Legends 3 (chyba...) i (na bank) w odcinku The X-Files: Syzygy taka sobie mala anegdotka... |
W Urban Legends 3 jeden z bohaterów po usłyszeniu tej legendy na początku mówi "to prawie jak w Candymanie" czy jakoś tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:35, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
Tego odcinka niestety nie widziałem, a co do samej legendy to fajna sprawa- w części pierwszej Ulic Strachu (to tłumaczenie tytułu "Urban Legend" wciąż mnie odpycha i nie mogę się do tego przyzwyczaić) też była użyta w podobnej wersji. A jeśli idzie o wypowiadanie jej przed lustrem to za pierwszym razem miałem opory- szczeniackie lata i klasowe wycieczki z nocnymi pogaduchami o infantylnych duchach (w tym też o krwawej mary) dawały w kość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:41, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Jesli chodzi o Syzygy to nic straconego bo na dniach (jesli nie juz) bedzie w kioskach na DVD w superwielkiej kolekcji The-X Files... a co do szczeniackich lat... to tak dawno minely? Chyba sie zainspirowalem do rozpoczecia nowego tematu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:47, 24 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
Szczeniackie tutaj w znaczeniu "podstawówkowe"- a te minęły już parę ładnych lat temu. Bo jeśli chodzi o mentalność to mimo upływu lat nie grzeszę powagą i jakoś nie staram się specjalnie odcinać od siebie metki z napisem "szczeniak". Wole to niż "sztywniak"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 9:15, 25 Wrz 2007
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Haddonfield
|
|
KrOOlik napisał: |
nie staram się specjalnie odcinać od siebie metki z napisem "szczeniak". Wole to niż "sztywniak"  |
Amen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|