Freddy vs. Jason, reż. Ronny Yu, 2003

Administrator

Recenzja filmu "Freddy vs. Jason":

[link widoczny dla zalogowanych]

Zapraszam do dyskusji na temat filmu.

Administrator

Nie oczekiwałem po tym film zbyt wiele... Ronny Yu miło mnie jednak zaskoczył...
Po pierwsze film nie straszy... ale sam nie wiem czy to zarzut, gdyż slashery z założenia mają nie tyle straszyć co trzymać widza w napięciu... tutaj tego napięcia trochę było; była też gra aktorska nie wybijająca sie ponad przeciętność, ale nie rażąca w oczy (poza znakomitym jak zwykle Englundem); no i świetne efekty specjalne.

Ku mojej uciesze rzeź była i to kilak naprawdę mocnych kawałków, finałowy pojedynek Jasona z Freddym to niezły pokaz. Do tego ścieżka dźwiękowa też nie zgorsza. Do piet jednak nie dorasta takim klasykom jak właśnie "Koszmar..." Wesa, czy "Piatek..." Seana... ale na to można się było przygotować. Niemniej jednak jest kawałek porządnego, rozrywkowego kina 6,5/10

Mam ten film nie jest wyjątkowo straszny ale bardzo mi się podoba.

Redaktor

F vs J nie straszy ale ogląda się go BAAARDZO przyjemnie Smile

Siedziałem w domu keidy przyszedł do mnie kumpel właśnei z tym filmem. To było zaraz na początku kiedy obraz pojawił się w kinach, pamiętam że byliśmy pod wielkim wrażeniem. Najbardziej z całego filmu podobała mi się ścieżka dźwiękowa ! Ci, którzy lubią mocne kawałki z pewnością nei będą zawiedzieni (w jednej ze scen słchać nawet utwór w wykonaniu mojej ulubionej kapeli - Type O Negative). Ehhh, no i ten finałowy pojedynek, ten film jest wart więcej niż na to wygląda ! Very Happy

Choc wielu uwaza FvsJ jako swego rodzaju swietokradztwo osobiscie darze ten film duzym sentymentem. Zarowno Freddy jak i Jason sa tu w szczytowej formie, efekty idealne i sceny walki rowniez imponujace (chociaz nie wiem, w ktorym z koszmarow Freddy tak sie wyszkolil jesli chodzi o walke wrecz...). Niestety film mocno kuleje w sekcji obsadowej... W naszej wesolej gromadce przeznaczonej na rzez (za sprawa rekawicy lub maczety...) nie ma chyba ani jednej postaci wartej blizszej uwagi. Warto chyba szczegolna ilosc psow zawiesic na glownej bohaterce czyli Lori. Kto przy zdrowych zmyslach uwierzy, ze to dziewczynka z ogolniaka? Pomijajac obsadowe wpadki i skupiajac sie tylko na naszych "zlych" bohaterach i scenach smierci film zajefajny! 4/5!

Eee tam, moim zdaniem Lorie (Monica Keena) jest jedynym sensownym powodem obejrzenia tego filmu.
Kiedyś jak wchodził do kin też się nim pałowałem a potem obejrzałem raz jeszcze i doszedłem do prostego wniosku - toż to gówno totalne!

'Najlepsze' są jednak pojedynki w stylu kung fu, które grzebią ten film bezpowrotnie. Lepsze od Jason X, ale co tu dużo mówić, film tylko dla młodzieży, brak klimatu chociażby poprzednich części, których zresztą też nie czczę.

Film dobrze zrobiony, przyjemnie się go ogląda ale jeśli chodzi o strach to jak dla mnie brak

film obejrzalem wczoraj, powiem ze taki sobie... z pewnoscia nie wystraszy ale ladnie go zrobili nie jest jakis kiczowaty... jak dla mnie 6/10

Mimo wszystko film wypadl dobrze . Tutaj nie ma co mowic , ze to jakaś kupa i tak dalej ... To nie jest kontunuacja serii Piatku 13 .. Wyszlo dobrze , szczegolnei niektore sceny mnie nawet w fotel leciutenko wbily Smile

przyjemnie sie oglada. 6.5/10

Nie bardzo rozumiem twą wypowiedź. Jak nie ma co mówić, że to kupa? I co to znaczy, że nie jest to kontynuacja serii Piątku 13 skoro nią ewidentnie jest.

Mysle, ze traktowanie FvsJ jako sequel zarowno Koszmaru... jak i Piatku... zawsze bedzie stawialo ten film w zlym swietle. Tu raczej chodzilo o eksperyment i zabawe konwencja. Mamy dwa legendarne monstra ustawione naprzeci siebie w ringu i zobaczymy kto wygra. Cala fabula i postacie "pozytywne" sa tylko dodatkiem, okrasa dla samego pojedynku. Jesli tak sie na to spojrzy to film jest naprawde udany.

racja... w tym filmie raczej chodzilo o sama walke a nie nawiazanie to koszmaru z ulicy wiazow czy do filmu jason x ... poprostu zapozyczono z tych filmow postacie no i fajnie polaczli w calosc, oczywiscie sa male nawiazania ale nie jakies znaczace
...wydaje mi sie ze film nawet nie mial specjalnie straszyc widza;)

Redaktor

Nie ma co się na film zbytnio nastawiać, gdyż z całą pewnością nie powstał on dla fanów "Piątku" czy "Koszmaru". Wydano go dla szerokiej publiczności która lubi babrać się w typowo Hollywoodzkich produkcjach i na tym koniec ! Ja do "FvsJ" podszedłem z przymróżeniem oka, nastawiając się jedynie na fajną rozrywkę i po prostu dlatego poczułem satysfakcję (Swoją drogą to wszystkim również też tak radzę). Najbardziej w obrazie podobał mi sie ten kiczowaty motyw z "sikaniem" krwi Very Happy

To było po prostu piękne !!!!!!!!! Akcja toczy się szybko, spotkamy zabawne momenty, blablabla. Fajna zabawa ale nic więcej Razz