Long Weekend, reż. Colin Egglestone, 1978

Redaktor

Recenzja filmu "Long Weekend"
[link widoczny dla zalogowanych]

Zapraszam do dyskusji na temat filmu.

Uwaga. Tekst poniżej zawiera szczegóły dotyczące fabuły. Jeśli nie oglądałeś filmu radzę tego nie czytać.

Takie filmy uwielbiam. Klimat, ciekawa fabuła i scenerie. Mmm uczta dla moich oczu Wink

"Long weekend" jest moim zdaniem oryginalny. Główni bohaterowie, są zazwyczaj pozytywni i dazymy ich sympatią. W tym przypadku o rzadnej sympatii nie ma mowy. Widząc jak główny bohater bezmyślnie rąbie drzewo choć nie jest mu one potrzebne czy też jego żona, rozbijająca jajko w którym jak się okazało był ptak miałem ochote zdzielić ich przez łeb. Nie jestem ekologiem, ale szacunek dla matki ziemi powinien być! Smile

A jak ktoś ją niszczy i zabija zwierzęta to powinien zostać ukarany.
Przyroda sie buntuje i ma dość "przybyszy" którzy jej nie szanują i ją niszczą. Można więc powiedzieć, że to przyroda jest tu mordercą.
Świetne kino według mnie. 9/10 gdybym miał wystawiać ocenę.