Nieuchwytny (Untraceable) reż. Gregory Hoblit

Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

No niestety nie mam napisów, ale premiera już tuż tuż więc luuz, niedługo bedziesz mogl przejsc sie do kina i na wloasnej skorze przekonac sie co to znaczy kill with me hahahahahaha

niestety do kona mam ponad 50 km:P zobaczymy;)
lubie tego typu filmy mam nadzieje ze bedzie warto jechac taki kawal;)

Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

no nie wierzę, 50 km! to rzeczywiście daleko. cóż, ale moze nie będzie aż tak źle. Najwyzej Ci opowiemy Razz

albo skołujemy grupowo napisy. mogę czytać dubing ;P

tzn wiesz mam w miescie kino... albo cos podobnego do kina w kazdym razie filmy tam leca zawsze z kilku miesciecznym opoznieniem wiec zanim tam u mnie puszcza ten film to juz wyjdzie wersja dvdrip pozatym ekran w porownaniu do cinemacity jest z dziesiec razy mniejszy... a za bilet i tak trzeba zaplacic tyle samo,
takze musze jechac do krakowa;)
ale skoro 11 jest polska premiera to mysle ze krotko po tym w sieci powinny pojawic sie juz napisy;)

Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

50 km to naprawdę niefajnie, ale szczęście w nieszczęściu jest takie, że jak się rzadziej chodzi do kina, to na pewno z o wiele większą przyjemnością niż robiąc to o wiele częściej. I tego Ci poniekąd zazdroszczę, bo lubię celebrować miłe chwile:) Tylko o tyle gorzej jak trafisz na denny film Smile

możesz liczyć na świeżutkie komenty z naszej strony po Nieuchwytnym:)

z pewnoscia bede na nie czekal;)

e tam i tak uważam, że warto się przejechać te 50 km żeby poczuć cały klimat! Smile

trzymam ciuki za twoją wyprawę ;P

już tylko 6 dni! ^^

Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Powiem Wam, że generalnie w tych multipleksach z kilkunastoma salami często zatraca się prawdziwy klimat filmów i pod tym kątem zdecydowanie przyjemniej jest korzystać z uroków małych kin. Ale oczywiście multipleksy też mają swoje plusy:) A i tak najwięcej zależy od filmu, a Nieuchwytnego i w domu by sie dobrze ogladalo hehe:p Ale kina i tak sobie nie odmówię! efekty, efekty i jeszcze raz efekty!!

No nie od dziś wiadome jest istnienie magii małych kin:) Ogólnie to kwestia gustu - zależy czy się idzie na film czy do kina:D U mnie to zależy od nastroju, ale przy dreszczowcach to dla mnie bez różnicy, bo w małym kinie są schizy typu - zaraz coś zza fotela wyskoczy, a w dużych udziela się wszechpanujący strach:)

W dużych czasem dodają gratis jedzonko do biletów Razz

A tak na serio to nigdy nie byłam w małym kinie..są jakies w Warszawie? A "Nieuchwytnego" chyba preferuję w multipleksie na dużym ekranie. Lepsze nagłośnienie chociażby dla twórczości Christophera Younga Very Happy

jezeli film jest dobry to niezaleznie od tego gdzie sie go obejrzy czy to w domu cinemacity czy jakims malym kinie to i tak robi duze wrazenie;)

No jasne - dobry film wszędzie będzie dobry, ale jak gdzies dość istotne sa efekty - jak np. w Nieuchwytnym, to ewidentnie w multipleksie zyska na wartości:)

Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

moja laska zrobiłaby wszystko, zebym nie ciągnął ja na to do kina. strasznie się boi, ja natomiast uważam, ze nic nie odda klimatu filmu pokroju nieuchwytnego. cóż... będzie musiała trochę pocierpieć Razz

Stary, to żyć nie umierać - wykażesz się jako niepodważalny maczo broniąc jej przed "złymi panami" z filmu hahahaha. Żebyś tylko przez jej strach wątku nie stracił, bo jeszcze spyta o co chodzi i wpadniesz:) ups, tzn klapa będzie Laughing

pozdro!