Autor |
Wiadomość |
<
Filmowe dyskusje
~
Shrill Cries of Summer, reż. Ataru Oikawa, 2001
|
|
Wysłany:
Nie 20:15, 09 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Recenzja filmu "Shrill Cries of Summer" (a.ka. "Higurashi no naku koro ni")
[link widoczny dla zalogowanych]
Zapraszam do dyskusji na temat filmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 9:17, 10 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
Oryginał też widziałem - Czarek zapozna się z nim już niedługo - i powiem, że jest to zdecydowanie jedno z najlepszych anime jakie dane mi było kiedykolwiek oglądać. Wielowątkowe, psychodeliczne (pierwszy rozdział to zdaje się taki przykład wzorcowego potęgowania napięcia, że próżno gdzie indziej szukać podobnego efektu - co apogeum osiąga gdy napastliwe dziewczę uparcie puka drzwi Mocna rzecz... ), ze znakomitą linią dramatyczną, wartością dydaktyczną i masą niedopowiedzeń. Drugi sezon choć istotnie bardzo dobry, tajemniczość zabił - temu jedynkę wolę rozpatrywać osobno. I tak, ucieszyłem się gdy do mych uszu dotarła nowinka, że robią wersje aktorską, już mniej gdy okazało się, że robi ją Oikawa. Gość miał zacięcie do kręcenia filmów dziwacznych i na podstawie mang zresztą też. Zarówno "Tomie" jak i "Tokio Psycho" były obrazami może nie najwyższych lotów, ale za to nadrabiały to rozlicznymi dziwactwami i co by nie mówić - klimatem. "Shrill Cries of Summer" to film zdecydowanie o oczko lepszy od w/w i nie spodziewałem się, że oryginałowi dorówna. No bo sumując nawet kilka potencjalnych obrazów z serii (w tym roku wychodzi "Kai") - nie da się w kilku godzinach zamknąć fabuły która trwała +/- pół doby. Film został więc nakręcony w oparcie o pierwszy rozdział i jako taki broni się nawet nieźle. Oczywiście można narzekać, że aktorek nie ucharakteryzowano bardziej na te, które widz pamięta z oryginału i film jest od niego "inny", ale czy mogło być inaczej? Narzekać więc nie będę, tym bardziej, że obraz broni się naprawdę lepkim, małomiasteczkowym klimatem, napięcie jest stopniowane równie dobrze i nawet udało się twórcom uszczknąć trochę z oryginalnego przekazu (co zapewne rozwinięte zostanie w nadchodzącym sequelu), tak ważnego przecież. 4/6 (6/10) powiedzmy sobie, bo wyszło to bardzo przyzwoicie, choć siłą rzeczy ogląda się inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dux dnia Pon 9:19, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 4:42, 11 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Warszawa
|
|
Ma co prawda swoje plusy, mnie jednak wybitnie nie przypadł do gustu. Może dlatego, że Higurashi no naku koro ni to bezsprzecznie jedno z moich ulubionych anime, któremu mógłbym wystawić ołtarzyk i modlić się przed nim do Oyashiro. Jakoś nie kupuję tej aktorskiej wersji, za nic nie mogłem się wczuć w klimat, nie mówiąc już o tym, że zamiast filmem się ekscytować, parokrotnie wybuchałem śmiechem, np. oglądając scenę, w której Keiichi wchodzi za Chie-sensei po szkolnych schodach (na jaką cholerę było to całe spowolnienie?), wyciąga igły z gęby czy tę, w której Mion bądź Rena (nie pamiętam) drze się na Keiichiego „Kłamiesz!”, z tymi kocimi oczyma i napisami jak w mandze czy anime... Oprawca, który podczas Watanagashi siekał swoje ofiary, nosząc na twarzy maskę nō, też nie wyglądał zbyt poważnie. Ale chyba i tak najbardziej rażące jest koszmarne aktorstwo i słaba realizacja – wygląda to jak telewizyjna dorama sprzed paru lat, a nie wysokobudżetowy kinowy przebój.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pottero dnia Wto 4:44, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:27, 11 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
Tak; i ten oszczędny wizualnie (choć fakt faktem, że jest to z pewnością winą budżetu) styl pomógł mi się wczuć w klimacik. Z całej masy wymienionych przez ciebie minusów pierońsko waliły po oczach komputerowe ślepia i bardzo mi się to nie podobało. Reszta pozostaje widać kwestią gustu - a anime wiadomo, mistrzostwo (to słowo chyba najbardziej tu pasuje), kilka lat i mamy kolejnego żelaznego klasyka. Wobec tak rozbudowanej fabuły film może stanowić jedynie ciekawostkę, a patrząc na przekrój filmografii Oikawy - już przed premierą wiadomym było, że będzie to produkcja dyskusyjna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dux dnia Wto 12:29, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|