Autor |
Wiadomość |
<
Horrorowe pogadanki
~
Co czyni film klasykiem?
|
|
Wysłany:
Pią 11:55, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Czy wystarczy zeby film byl stary zeby stal sie klasykiem?
Ostatnio obejrzalem The Last House On The Left, o ktorym juz nieraz czytalem pochlebne recenzje. Czekalem na ten film niczym bezrobotny na zasilek bo to ponoc klasyk Wesa Cravena. Ale kiedy obejrzalem.... O moj Boze! Ten film jest po prostu... nie fajny! Dialogi brzmia jak improwizowane, gra aktorska traci mocno amatorszczyzna, wszystko jest strasznie rozwlekle (lacznie z dlugo oczekiwana scena finalowa) i do tego ta muzyka rodem z jakiejs komedii! Jestem kompletnie rozczarowany!
Napiszcie czy cos jest ze mna nie tak, ale w zyciu nie powiedzialbym ze to dobry film, wiec czemu jest to klasyk?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:14, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
Odnośnie samego "Ostatniego domu na lewo" oponował nie będę, bo dla mnie jest jednym z paru żelaznych klasyków w nurcie rape&revenge... ale najpiękniejsze jest to, że nie ma takiej reguły która by to precyzowała... po prostu ni stąd ni zowąd wyrasta niskobudżetowy tytuł o którym wcześniej nikt nie słyszał, a podobno jest taki dobry... i to się rozchodzi... reakcja łańcuchowa. Tak było w przypadku wielu starych dzieł i będzie jeszcze nie jeden, nie dwa razy... chociażby "Haute tension" szybko się poniosła wieść o nim i ciężko ówcześnie trafić na fana horroru który by filmu tego nie widział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:25, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
No to szykuj krede i lec do komina bo oto dzien, w ktorym na takiego fana horroru trafiles co akurat tego filmu nie widzial, a przynajmniej tak mi sie wydaje! Wstyd i hanba! Chociaz taka refleksja mnie naszla, ze tworcy klasykowa mieli sporo szczescia, w wiekszosci przypadkow byly to ich debiuty zrealizowane za smieszne pieniadze z praktycznie brakiem jakichkolwiek efektow specjalnych! A teraz filmowcy mecza sie przy tych komputerach przy postprodukcji, producenci wydaja kupe ksiory, zeby dorownac tamtym sprzed lat. Smieszne. Z drugiej strony ciekawe, ktore z obecnych produkcji po latach zostana uznane za klasyki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:53, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
Słuszne uwagi z tym pierwotnym przeznaczeniem wielu ówcześnie uważanych za klasyki horrorów, a "Haute Tension" naturalnie gorąco polecam, jeden z najlepszych współczesnych slasherów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:15, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
Moim zdaniem to ,czy dany film statni się klasykiem w duzej mierze moze także zależeć od tego, jak wielki wpływ wywarł na podgatunek- czy wyznaczył jakieś nowe tory, rozwiązania itp. Co do współczesnych filmów, to jeśli rzeczywiście powstaną kolejne części serii to z pewnością za kilka lat do miana klasyka aspirowała będzie "Piła"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:46, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
No wlasnie... moze powinnismy zastanowic sie ktore filmy moglyby stac sie klasykami tego millenium? Co prawda to millenium trwa dopiero 7 lat, ale mozna to potraktowac jako pierwsza dekade.
Sprobujmy stworzyc 10 tytulow - klasykow horroru I dekady XXI wieku!
(moze powinienem jaks ankiete walnac?)
Ja proponuje:
1. The Blair Witch Project
2 The Ring
3. The Village
4. Saw
5. The Descent (taki mam sentyment do tego filmu...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:52, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
Crypt Keeper napisał: |
Ja proponuje:
1. The Blair Witch Project
|
Wszystko pięknie, ale film ujrzał światło dzienne jeszcze w poprzednim tysiącleciu... Poza tym wtórność wobec "Cannibal Holocaust" zawsze mnie odrzucała od tego filmu. Natomiast jest to klasyk, jeżeli idzie o działania marketingowe producentów.
Jak wyżej. Wypuszczony w 1998 roku. Chyba, ze idzie o amerykański remake, ale wtedy warto by się zastanowić, co tak naprawdę zasługuje na to, żeby film docenić - oryginalna historia i sposób straszenia, czy producenckie błyskotki i sprawny marketing.
Sorry, ale uważam ten film za komercyjnego gniota najgorszego chowu. Jeżeli takie mają być jasne punkty w historii gatunku, to ja wychodzę.
Chcąc nie chcąc - film pewnie stanie się klasykiem. Mi on osobiście wisi i powiewa. Ale "de gustibus..."
Nie widziałem, nie wypowiem się...
JAK DLA MNIE:
1) HAUTE TENSION - Genialny w swojej prostocie dowód na to, że dobre kino robi się bez kompromisów.
2) KALWARIA - Mimo, że osobiście nie jestem wielkim fanem tego filmu, to doceniam drogę, jaką jego twórcy próbują wedrzeć się do kina grozy. Ich gra schematami nie odrzuca tak, jak większość rzeczy, z którymi mam do czynienia we współczesnym kinie grozy.
3) MAY - Świetny debiut, który stanowi dowód na to, jak prostymi środkami da się zrealizować inteligentny i przekonujący film grozy.
4) THREE... EXTREMES - Film, który ma w sobie wszystko, za co cenię wpływ azjatów na współczesne kino grozy.
5) DEAD END - Jeżeli idzie o komercyjne, współczesne, amerykańskie (amerykańsko-francuskie, żeby była jasność) kino grozy to ten film zrobił na mnie jak dotąd zdecydowanie najlepsze wrażenie.
Poza tym dorzuciłbym "GRINDHOUSE" jako nadzieję na to, że wraca to, co stare i dobre (albo - co stare i złe)...
Bardzo liczę na "Mother of Tears" ("The Third Mother"?) Argento i "The Lost" Silvertsona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:12, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Bardzo mozliwe ze z tymi latami troche sie zamotalem... sorx, chociaz Blair Witcha bede bronil zawsze! Ale to jednak nie ten wiek... O Ringu myslalem faktycznie w wersji odnowionej, gdyz to ona chyba wywarla wieksze wrazenie na szerokiej publicznosci niz wersja japonska, a co do Village to faktycznie nie bede sie upieral.
A jesli chodzi o twoje propozycje... znowu jestem zacofany jak... jak... sam juz nie wiem jak co! Ej na serio nie widzialem doslownie ani jednego z tych filmow! W ogole sloma z butow... Skad wy te filmy bierzecie? Bo raczej w sklepie ich sie nie uswiadczy... Wszystko sciagacie z neta czy jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:25, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
Crypt Keeper napisał: |
Skad wy te filmy bierzecie? Bo raczej w sklepie ich sie nie uswiadczy... Wszystko sciagacie z neta czy jak? |
"Dead End" jest u nas na dvd wydane jako "Droga Śmierci". "Haute Tension" można za przyzwoitą cenę kupić na dvd niemal w każdym większym sklepie (tytuł polski - "Blady Strach"). "May" również jest na dvd, ale chyba w mocno ograniczonym nakładzie. Bywa w każdym razie na serwisach aukcyjnych. "Three... Extremes" i "Calvaire" miałem przyjemność zobaczyć na dużym ekranie, podczas festiwalu Era Nowe Horyzonty (przed dwoma laty, o ile mnie pamięć nie zawodzi).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:33, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Je niestety zaopatruje sie praktycznie tylko w tym sklepie nie dla idiotow (az dziw ze mnie wpuszczaja...) i ewentualnie w Empiku (nie liczac horrorow w gazetach...), wiec sam rozumiesz, ze repertuar jest raczej okrojony, nie mowiac o tym, ze czesto trzeba czekac 500 miesiecy, zeby dany tytul stanial do rozsadnej ceny (np. Final Destination 3 caly czas kosztuje 59,99!!!). Co prawda i tak nazbieralo sie tego u mnie troche, ale jak czytam wasze posty to i tak czuje sie jakbym zaczal ogladac horrory wczoraj... Co do Haute Tension to faktycznie chyba widzialem, ale nie kupilem bo to chyba bylo po francusku a ja mam taka mala awersje do tego jezyka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:14, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
Crypt Keeper- moimi głównymi źródłami zasobów filmowych są wszelkie miejsca ze starymi VHS'ami oraz internet- mówię tutaj OCZYWIŚCIE o kupnie przez internet a piwo pije oczywiście bezalkoholowe....
Duffyd co do Haute Tension to tutaj mimo umiłowania slashera raczej nie widzę pozycji na film w przyszłości określany mianem kultowego. Brakuje mu czegoś moim zdaniem- nie był początkiem żadnej serii )co w tym przypadku było niemożliwe- z resztą seria nie jest żadną regułą jesli mówi si o filmach kultowych) ani też nie pociągnął za sobą innych filmów- jest dobry, nawet bardzo dobry ale moim zdaniem brak mu tego "czegoś" i po wielu latach będzie uznawany za film takiego pokroju jaki mobecnie cieszy sie the prowler czy my bloody valentine- ostoja złotego okresu slashera, ale do miana kultowego wciąż im czegoś brakuje. Ale to tylko moja wizja
Gdybym miał wskazać kolejny film który może być kiedy uznawany za kultowy, postawiłbym na "Hostel". Po pierwsze wzbudził niemałe zamieszanie i choć Rooth twierdz, ze na części drugiej wszystko sie zakończyło, to i tak te dwie części odcisnęły swe piętno w obecnym horrorze. Ponadto jest tez drugi bardzo ważny czynnik w przypadku "hostelu"- mówię tutaj o...TORCZURPORN, a jakże by inaczej jeśli owo tragikomiczne słowo zagości na satale w słowniczku fanów grozy (a jest to mozlwie gdyż teraz na każdym kroku mozna trafić na to słówko- a w niektórych kręgach jest nawet kultowe ), to hostel będzie wskazywany jako prekursor tej odmiany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:57, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
Wlasnie przeczytalem sobie artykul (chyba autorstwa naszego wspanialego administratora duxa) o snuff movies i uwazam, ze takie akcje sa po prostu chore (i nie mowie tu o pisaniu artykulow...). Hostel zbojkotowalem i Hostel 2 tez zbojkotowalem. Moze kiedys nadejdzie czas, ze sie do niego przekonam, ale jak na razie moge tylko przyznac, ze faktycznie ten film na bank zapisze sie w historii horroru i moze jak najbardziej pretendowac do miana klasyka XXI wieku.
A piwa to ja nawet bezalkoholowego nie pije! Bo mi lekarz zabronil...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:20, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
to fakt, bardzo niezdrowo tak pić piwo bezalkoholowe- szczególnie z przyczyn duchowych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:38, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
Co do wypowiedzi KrOOlika:
Postawienie "Hostelu" i "Haute Tension" obok siebie jest całkiem sensowne. Oba były świadectwem bodaj najbardziej spektakularnych debiutów we współczesnym, komercyjnym kinie grozy (dla sprawiedliwości można dorzucić do tej pary Roba Zombie). Różnica między nimi jest jednak taka, że Aja pokazał się w swoim obrazie jako niezły reżyser. Przyznaję Ci rację, że "Haute Tension" nie jest doskonałym filmem, ale jako debiut przekonał mnie w 100%. Reżyser potwierdził klasę "Hills Have Eyes", o którym (mimo nieskrywanej nienawiści do wszelkiej maści przeróbek, remake'ów, prequeli,etc.) jestem jak najlepszego zdania.
Co do Eli Rotha, to oba "Hostele" uważam za słabe filmy. Są to dla mnie marne próby powtórzenia sukcesu najostrzejszych filmów Takashiego Miike w przeniesieniu na grunt amerykański. Druga część od tego pomysłu lekko odstaje i wyróżnia się nieco przez szczyptę autoironii i kilka zgrabnych nawiązań do innych filmów, ale najlepszym dziełem Rotha pozostaje dla mnie zwiastun do "Thanksgiving". Jak na to, żeby uznać go za nadzieję dla współczesnego kina grozy - to dla mnie wciąż za mało.
Wydaje mi się, że w ostatecznym rozrachunku wyjdzie na Twoje... Ale może to i lepiej, bo za 20 lat "Haute Tension" wyciągnięte z jakiejś obskurnej wypożyczalni dvd może smakować nawet lepiej, niż teraz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:49, 03 Sie 2007
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
Wiesz Duffyd, również nie zaliczam się do zagorzałych fanów "Hostela", mimo tego że film za zły wcale nie uważam. W konfrontacji z filmem Aji zdecydowanie postawiłbym na "Blady Strach"- mimo wszystko patrząc jednak z boku to "Hostel" ma paradoksalnie większe szanse uzyskać zaszczytne miano kultowego, niż lepszy "Haute Tension" (który rzeczywiście po latach będzie z pewnością smakował lepiej). Co do samego Rotha to rzeczywiście trailer "Thanksgiving" wyszedł mu świetnie, klimatem nie odbiegając od slasherów z lat 80. A jego filmowym debiutem jeśli się nie mylę nie był "Hostel" a "Cabin Fever"- całkiem przyjemny i lekkostrawny horrorek, którym zaskarbił sobie moją sympatie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|