Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca
|
|
Filmy ze slaherami poodobały mi się kiedyś, jak miałem trochę mniej lat niż mam teraz nie będąc jednak jeszcze dziadkiem Obecnie jakoś nie mam nawet ochoty oglądać kolejnych filmów z tego podgatunku, bo i w sumie wszystko co było ciekawego do zobaczenia to już widziałem a te obskurne czy inne mało znane popierdółki to niewarte są psucia oczu nawet, no chyba że ktoś się cieszy że stracił połtorej godziny zycia na kolejny syfiasty film, w sensie ale fajne gówno dziś widziałem. Z obrazów o bliźniaczo podobnym schemacie wolę dużo bardziej wszelakie animale, bo przynajmniej fajne zwierzątka mordują a i nieraz jakaś ciekawa animatronika się trafi, jak choćby w arcygenialnym "Killer Crocodile" i trochę mniej arcygenialnym aczkolwiek nadal wybitnym "Killer Crocodile 2"! Co do ulubionych filmów ze slaherami to mam aż dwa, które nie są nawet stuprocentowymi stalkerami, ale gdyby były to by nie były wtedy aż tak wspaniałe i znakomite. Mowa oczywiście o zapomnianym niestety "Rituals" Petera Cartera i "Just Before Dawn" Jeffa Liebermana. Ten pierwszy jest nawet w większym stopniu filmem ze slaherem niż ten drugi, choć oba zawierają w sobie potężną dawkę survivalu. Oba oceniam też 10/10, choć ciut wyżej cenię sobie "Creepera", jednak tak naprawdę ich poziom jest bardzo zbliżony. Wszelkie pierdoły w stylu "Friday The 13th" czy inne tasiemce to jakieś pseudo jazzy cool slashery dla małoletnich widzów (no może "Halloween" jeszcze jako tako się z tego sub nurtu wypisuje), nie warte nawet obejrzenia. I pamietaj drogi forumowiczu - jesli nie widziałes jeszcze "Rituals" to tak naprawdę gówno wiesz o dobrych slasherach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|