Czego Słuchacie?

Np. "Z nim będziesz szczęśliwsza"? Wink

ja jakoś nie wsłuchiwałem się dokładniej w ich twórczość, ale wyżej wymieniona piosenka i ich "Czwarta nda Ranem" (której notabene teraz słucham) są boskie Wink

Miło to słyszeć. Myślałem że za tego posta będę wbity w piach:) a te dwie piosenki najlepsze tego zespołu Smile

i dodałbym "Majkę"! Very Happy

Redaktor

Wpadł mi ostatnio w ręce album "Berlin" nagrany przez Lou Reeda. Początkowo trudno się do niego przekonać, ale cierpliwość z czasem zostaje wynagrodzona. Album jest rewelacyjny!!! Bardzo osobista, doskonale przemyślana płyta. Podczas słuchania nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że słucham Velvetowego odpowiednika "The Wall" Pink Floyd. Pozostaje żałować tylko, że ostatecznie Reed zrezygnował z pomysłu zagrania we Wrocławiu koncertu promującego (po 34 latach od nagrania!!!) tę właśnie płytę.

Ostatnio przysłuchuję się nowemu promo KoRna- "evolution". Słuchm i słucham i musze powiedzieć, ze mimo iż wpada w ucho, nic dobrego dla płyty nie wróży. Jeszcze gorzej wypada kawałek "I Wil Protect You" który też mozna sobie odsłuchać.

OOO jejku. Ja nie słucham ani metalu ani rocka, w sumie nie mam pojęcia zielonego o tych zespołach powyżej wypisanych. Ale bursztynka znam:D. Ztego co ja słucham to polecam ROsyjski HIP HOP, Kazachstański POP, I HIszpanskie gorące latino RYTMY Very Happy

JEŻOWSKA I RODOWICZ 4 EVER!!! Very Happy

Teraz słucham Fall Out Boy i 3O Seconds To Mars.Super zespoły i moim zdaniem kręcą najciekawsze i najlepsze teledyski/az chce sie oglądać i słuchać.Polecam sczczególnie zobaczyć teledysk 30stm-From Yesterday i The Kill.
Pozdroo dla wszystkich fanów tych extra zespołów.

KoRn- "Untitled" - nowe wydawnictwo KoRna jest niestety kiepskie, jak można się tego było spodziewać. Brzmi nieco jak odrzutek z sesji poprzedniego studyjnego albumu, tyle ze nieco podrasowany. Płyta dosyć zakręcona ale nie czuć w niej żadnej charyzmy, brak ciekawych patentów, niewykorzystany potencjał Jordisona na perkusji. Ogólnie rzecz biorąc kolejny raz się zawiodłem, płyta jeszcze słabsza niż See You on the Other Side- KoRn idąc coraz bardziej w dół znlazł się na samym dnie. Szkoda, że idole z dawnych lat teraz budzą co najwyżej pożałowanie

ja aktualnie słucham OST z gier:
- Devil May Cry
- Silent Hill
- Final Fantasy

A tak to czarną muzyke na winampie zapodaje Very Happy

Szczegóły można zobaczyć tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam.

Crypt Keeper w swojej krypcie sluc cha pasjami Marilyn Manson! Ale nie zabraknie u mnie plyt HIM, Evanescence itp. Niestety wylamie sie i powiem ze nie trawie klasykow! No moze poza Ozzym... Poza tym uwielbiam sluchac Eski ROCK puszczaja naprawde fajne kawalki! Polecam!!!

Niestety tarnowski oddział radia ESKA który mam przyjemność (czasami bardzo wątpliwą przyjemność) słuchać nadaje tylko samą techniawę- najgorzej jest w sobte wieczorem, kiedy idzie blok przeróżnych miksów i tym podobnych wariacji na temat znanych kawałków Very Happy

Ja to oczywiscie slucham tylko rapu !!! Cool

Proszę zobaczyć ,

[link widoczny dla zalogowanych]

ciekawy temat powiem Wink

Bo to musi byc Eska ROCK a nie zwykla Eska! Co prawda nie wiem co sie da zlapac w Tarnowie, ale w Lodzi to jest na 97,9... bo o tym co puszczaja w Esce to lepiej glosno nie mowic... Shocked

Raekwon_18, czyżby to było Twoje radio gdzie sam dobierasz playliste ? Smile

na hip-hop jestem otwarty więc właśnie sobie słucham

Co do eski to u mnie niestety nie można złapać eski Rock, jedynie zwykłą gdzie na przemian z charakterystycznym umc-umc leci "U can stay under my ubrella-ela-ela-e!-e!" Very Happy

ale nic nie mam do tej piosenki, ba nawet ją polubiłem! Ponoć nie gryzie się reki która karmi, ale szczerze 3eba powiedzieć, że Eska to dla mnie katorga pod względem muzycznym Wink

A w ogole to Raekwon_18 nalezy sie konkretny RESPEKCIK! Wszyscy tutaj nic tylko metal rock i takie defiace klimaty a on smialo broni swego!
I chociaz rapu zadna miara nie trawie to chyle czola!

Redaktor

Ogórkowy sezon daje się we znaki także pod względem muzycznym.

Wieczór spędziłem słuchając albumu "Paper Sky" Bena Weavera. Dwudziestosiedmioletni Weaver śpiewa jakby miał pięćdziesiątke na karku i 10 odwyków za sobą. Ogólnie - jęki i zawodzenie (od czasu do czasu Weaver dla równowagi ciśnie jakimś "fuckiem" - ale ogólnie trzyma się knajpiano-kawiarnianego klimatu). Wokalnie raz próbuje być Waitsem a raz Cohenem. Wielki zachwyt to nie jest, ale słucha się przyjemnie.

Poza tym - nowy "Interpol". Nie taki zły, jak się o nim pisze. Choć przyznać trzeba, że to co najlepsze na tej płycie - to powtórki (czasem ocierające się o autoplagiat) z "Antics" i "Turn on the Bright Lights". Nie mniej - pierwsze 4 kawałki świetne.

Na dobranoc - "The Very Best of" Marianne Faithfull. Faithfull we Wrocławiu wypadła interesująco jako aktorka w "Irina Palm", ale słabo na koncercie. Nie pomógł nawet urokliwy klimat wieczoru na Wyspie Słodowej... Debestka ściera negatywne wrażenie po koncercie. Warto.