Autor |
Wiadomość |
<
Hydepark
~
Czego teraz słuchasz?
|
|
Wysłany:
Pią 10:11, 26 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca
|
|
Mr.Ozz napisał: |
ostatnia plyta Dimmu Borgir ...jakos zawsze mi poprawia humor:D |
Tak, bardzo wesoła i niesamowicie śmieszna muzyka
Orange The Juice - You Name It
Dowód na to (razem z takimi kapelami jak Mothra, Nyia czy Antigama), że i u nas w kraju można grac na światowym poziomie, tworząc muzykę niesamowicie ciekawą. Chłopaki czerpią z bardzo zacnych wzorców takich jak choćby Naked City Johna Zorna czy twórczości Mike'a Pattona (choć raczej tej poza Faith No More) jednak robią to na tyle interesująco i z jajem, że kapitalnie się tej ich muzyki słucha. Niesamowiecie pokręcone i technicznie skomplikwane granie z jazzowym feelingiem, jednak nie pozbawione ogromnej dawki melodii. Polecam wszystkim szukającym w muzyce czegoś więcej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ślepy51 dnia Pią 10:19, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:11, 26 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Przez jakieś ostatnie cztery dni katuję nowy albumik Trivium - "Shogun". Jak dla mnie ma wszystko czego dobry album potrzebuje, konkretne grzanie + energia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:16, 26 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca
|
|
A to ciekawe, bo jak dla mnie ta plyta to totalne dno, tak zero kompozycyjne jak i niestety muzyczne. Boli mnie to tym bardziej, że bardzo lubię ostatnia płytke Trivium zatytułowaną "The Crusade", na którą nie wiedzieć czemu fani wylali wiadra pomyj, przez co kapelce zachciało się powrotu do dawnych klimatów, czyli grania nijakiego, zachowawczego i pozbawionego jaj. Byc może "The Crusade" to nie było jakieś wybitnie odkrywcze wydawnictwo, ale dawka melodii i przebojowości a także ciekawych pomysłów aż wylewała się z głośników, natomiast w połowie nowej płyty usypiam, z nudów. Chyba największa żenada i wpadka muzyczna tego roku, bo chłopaki ostatnim wydawnictwem udowodnili, że naprawdę mają talent i grac potrafią. Szkoda tylko, że woleli tym razem posłuchac się speców od marketingu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:13, 26 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
|
|
...wiesz, nie uwazam tej ostatniej plyty Dimmu za jakies cudo, starsze plyty poprostu mam juz osluchane wiec zabralem sie za ta. Ale zeby znowu dno?
Co do nowej plyty Trivium to sie nie wypowiem, ja zatrzymalem sie na jakiejs poczatkowej i jakos dalej przestalem ich sluchac, moze sie skusze jak naprawie kompa bo jakims cudem wrocil nie dawno z serwisu i nie czyta mi glosnikow:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:03, 26 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca
|
|
Mr.Ozz napisał: |
Ale zeby znowu dno? |
tak się tylko zastanawiam, jak te jeże grają, że się nie pokłują?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:32, 26 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
|
|
w sumie jakies tam koncertowki widzialem, ale na zadnych nie byli az tak najezeni:D
swoja groga wyskoczyc tak ubranym do miasta albo na jakis koncert... niezly bylby lansik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:10, 27 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orca
|
|
W ramach promocji dobrej zagramanicznej muzyki polecam ze wszech miar francuski twór znany pod zapewne dla wielu znajomo brzmiąca nazwą Gojira i ich najnowszy album, który póki co u mnie widnieje pod hasłem "Płyta roku" a zatytułowany jest "The Way Of All Flesh".
Cóz mogę dodać? Płyta jest zdecydowanie świetna, nie wiem czy lepsza niż "From Mars To Sirius", ale na pewno jej nie ustępująca. Jest ciężar, jest połamana rytmika, jest progresja - jest wszytsko, czego mozna było od Francuzów oczekiwać a nawet ciut więcej. Tym co znają polecać chyba nie muszę, reszcie polecam gorąco, świetna porcja progresywnego metalu. Dosyć wymagająca muzyka, która nie wchodzi za pierwszym razem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ślepy51 dnia Sob 12:10, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:08, 06 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
|
|
jako ze raz juz poleciles mi swietna kapele, skusilem sie i przesluchalem The Way Of All Flesh. Przyznam szczerze ze do wczoraj nie potrafilbym wymienic ani jednej kapeli metalowej z francji.
Nie ukrywam rozniez ze Gojira zrobila na mnie duze wrazenie.
Co tu wiecej pisac, poprostu podpisuje sie pod tym co napisal ślepy51;)
ale czy to bedzie wg mnie plyta roku? trudno powiedziec,
Posluchajcie bo warto!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr.Ozz dnia Pon 23:20, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:23, 16 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Aktualnie słucham AC/DC i nowej płyty Black Ice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:59, 16 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
Rybnickiego orędzia w stronę świata
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 13:40, 21 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
|
|
slyszal juz ktos nowa plyte slipknota?
ja sie niestety zawiodlem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:28, 21 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
"nowa" czyli "all hope is gone" jak rozumiem? jeśli tak to jest to jak najbardziej dobry materiał- początkowo nie mogłem do niego przywyknąć, teraz stoi bardzo wysoko w moim rankingu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:04, 21 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
|
|
ogolnie plyta jest bardzo dobra, ale ja bylem nastawiony na mocniejszy material tak jak bylo to zapowiadane, ta muzyka juz coraz bardziej przypomina Stone Sour... a szkoda bo lubile starsze granie slipa typu iowa i tego mi w tej plycie brakuje;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:07, 21 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Ostatnio słucham Indios Bravos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:07, 21 Paź 2008
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tarnów
|
|
na forum AA pisałem już godzieś obszernego posta o płycie, pozwolę sobie jedynie skopiować.
Slipknot przeżywa swoją drugą młodość w moich głośnikach. Ostatnio za sprawą nowego albumu przewałkowałem sobie kilkukrtonie całą ich dyskografię i przyznam, że zrobiłem to w gruncie rzeczy z niemałą przyjemnością. Na czele ich dokonań plasuje się oczywiście IOWA, płyta której jak narazie nie udało im się przebić (i wątpię, czy kiedykolwiek im się to uda)- absolutna perełka. A piszę o niej dlatego, że zaraz za nią w rankingu postawiłbym..."all hope is gone" właśnie, czyli album, którym mieli zedrzeć twarz przeciętnemu zjadaczowi chleba. Nic takiego raczej się nie stało, ale powiedzieć muszę, że im dłużej słucham zawartego na niej materiału, tym bardziej mi się on podoba. Do płyty podchodziłem z dystansem, po 30 sekudnowych fragmentach kompletnie w nią zwątpiłem, by potem powiedzmy ze dosyć chłodno przyjąć całość, która wydała mi się przeciętna. Niemniej każde kolejne przesłuchanie pozwala uchu wychwycić jakiś ciekawy patent, dobre rozwiązanie, wreszcie jakieś inspieracje które slipknot przełożył na swój język. Tak więc im dłużej się jej słucha tym klarowniejszy obraz uzyskuje się całości, tym ciekawsze rzeczy wychwytuje ucho i tym bardziej widoczne stają się mocne strony płyty- a tych jest akurat sporo. Po raz pierwszy zespół wydał mi się bardziej inspirowany (dokonaniami innych) niż inspirujący, ale dosyć klasycznie rozpisane piosenki podał w bardzo dobrej oprawie. Rzekłbym, że w ich całym dorobku płyta ta okazuje się być najbardziej dojrzałym i przemyślanym materiałem i tylko w tym aspekcie nie pasują do nich zbytnio te maski, które teraz zresztą podrasowali- image nie do końca pokrywa się z zawartością płyty. Na której znajdziemy kolejno:
1.Execute- intra zazwyczaj pomijam, to przesłuchałem z grzeczności. Oczywiscie nic ciekawego tam nie znalazłem, troche buczenia,pisków i perkusja pod koniec. Kiepskie, ale to tylko intro- ocenie nie podlega.
2. Gematria (the killing name)- jeden z cięższych utworków na płycie. Trochę kojarzy mi się z Disasterpiece, ale już w tym momencie w uszy rzuca się atut tej płyty- kawałek jest ciężki ale agresja znana z Iowy gdzieś się ukryła. W zamian za nią mamy bardzo przemyślaną kompozycję, każde uderzenie perkusji jest odpowiednio wyważone, pojawia się w odpowiednim miejscu, tam gdzie za czasów iowy pojawiłby się rozrywający uszy krzyk tutaj mamy ciekawą aranżację instrumentalną, zmianę tempa czy inne bardziej przemyślane rozwiązanie. To już nie jest oddech nihilizmu a utworek w zamierzeniu ciężki, w takim duchu skomponowany, świetnie zaaranżowany, którego konstrukcja porywa słuchacza. Pod tym względem płyta ta wygląda znacznie dojrzalej niż ich poprzednie dokonania- i dobrze. ognia Iowy i tak by nie odtworzyli, więc przynajmniej pokazali że jako muzycy stoją na wysokim poziomie i kontrolowana agresja wychodzi im nadzwyczaj dobrze. 5/6
3. Sulfur- znów dobrze przemyslana kompozycja, skecja rytmiczna buja słuchaczem, refrenik zwiewny i wpadający w ucho. Ogólnie bardzo przyjemny kąsek utrzymany w szybkim tempie. Dobra solówka gitarowa, Sid pokazuje się na chwilę z bliżej nieokreślonymi dźwiękami, wszystko ładnie poukładane. może akurat sulfur wypadnie na następny dingielek? kto wie, +4/6
4. Psychosocial- pierwszy singielek, który dosyć szybko mi się znudził...ale teraz zaskakująco wrócił do łask. Największy atut to sposób w jaki buja słuchaczem. Rzeczywiście czyć w nim troche rammsteinowego zacięcia, perkusja bez szaleństw utrzymuje rytm, za to na pierwszym planie gitarki. Do bujania głową idealny, refrenik nie gryzie się ze zwrotkami, ryczane "psychosocial" dobre na koncercik- publika będzie darła mordę jak złoto. Po drugim refreniku fajne ostrzejsze przycięcie gitarki no i przejscie do fragmentu ryczanego wspartego tutaj akurat wręcz matematycznie wyważoną perkusją. Dobry kawałek! 4+/6
5. Dead Memories- Tym razemi zmiana- gitarki pobrzękują gdzieś w tyle (w refrenie sie budzą), zwrotki utrzymuje seksja rytmiczna, która zresztą na płycie ogółem brzmi genialnie. Lżejszy nieco kawałek zmieniający temo płyty, wpadający w ucho. Corey jak nie ma potrzeby to nie drze japy i to zdecydowanie na plus. Niemniej kawałek raz puszczony niech sobie leci, ale ja przynajmniej jakos nigdy nie miałem specjalnej ochoty do niego wrócić czy przesłuchać dwa razy pod rząd. W płyte wtapia się fajnie, sam w sobie taki średni. 3/6
6. Vendetta- no i co mam powiedzieć? perkusja wręcz hipnotyczna, genialnie tu pracuje. Cały kawałek dziwnie kojarzy mi się z Metallicą i ich twórczością, zwrotkiszczególnie- fajne zaśpiewane, znowu fajnie drażnią ucho. Potem jakby naleciałości z Mansona za czasów Holy Wood i wcześniejszego Mechanical Animals- (skandowany refren, HEY! itp). Ogólnie jako całosć wypada jednak dosyć dziwnie i nie słucha się tego jakoś strasznie rewelacyjnie. Po prostu niezły kawałek, czegoś zabrakło. -4/6
7. Butcher's Hook- kawałek mający potencjał na singielek, głównie przez względ na chwytliwy refrenik. Instrumenty fajnie wyeksponowane ale trzymane na wodzy, zwrotka świetna i refren zbudowany na zasadzie kontrastu- ryczana część zderza się ze słodko zaśpiewaną partią...co akurat kupuję. Słucha się przyjemnie, znów nie wgniata w ziemię ale mocny punkt płyty. 4/6
8. Gehenna- kapitalny utwór. Nie wiedzieć czemu rzeczywiście przywodzi on na myśl wczesne dokonania KoRna. Może przez zastosowanie podobnych patentów z instrumentami czy wręcz cudownemu skontrastowaniu cichych wokalów z miażdżącym, agresywnym brzmieniem (w granicach 1:50). Ale ten kawałek to coś więcej- to fajny eksperyment, ciekawa gitarka prowadzącai później bardzo ciekawa solówka, dosyć nietypowy refren i zamknięcie tego w pyszną całość. Jeden z najlepszych kawałków slipknota jakie nagrali w ogóle -6/6
9. This Cold Black- bez owijania w bawałnę powiem, że jakoś do dzis nie wszedł mi do końca ten kawałek. Jeden z najcięższych na płycie, bezkompromisowy łomot perkusji i gitarek przypominający już bardzo Iowa, patent ze skontrastowaniem wokali rodem z vol 3., refrenik też nieco przypominający poprzedniczkę. Nimeniej całość bez rewelacji +3/6
10. Wherein Lies Continue- początek to dla mnie taka wariacja na temat Outlaw Torn skrzyżowanego z Diluted i Purity. Atuty te same co wcześniej- ciekawa aranżacja utworu, niezły refren, po nim fajne przejście. Nic więcej ale podane w dobrej formie. 4/6
11. Snuff- Balladka w klasycznym wydaniu i klasycznej kompozycji. Chwyciała mnie za ucho bardzo szybko i tarmosi za nie do dziś. świetna pod względem melodii, smutna i melancholinna ale bez zbędnej cukierkowatości, dobry tekst. Więcej nie piszę, uwielbiam balladki, ta akurat baaardzo mi podeszła. -6/6
12. All Hope Is Gone- tytułowy kawałek miażdży. Wszystko w nim jest dopięte na ostatni guzik. Perkusja wgniata, hipnotyzuje ilością uderzeń, gitary ciężkie i dosyć nisko strojone, nieszablonowa kompozycja, brutalnie, ciężko i pięknie. Cudo 6/6
Bonus Tracki: (w tym przypadku akurat bardzo ciekawe, nietypowe jak na slipknot, niemniej bardzo smakowite)
13.Child of a Burning Time- mam dziwne wrażenie że ta piosenka pochodzi w ogóle nie z tej epoki i jej korzenie przypisałbym raczej dinozaurom rocka. Niemniej świeża aranżacja jak najbardziej sprawdza się w tym przypadku, Corey dobry na wokalu, instrumenty trzymane na wodzy, fajnie budowany, nazwijmy to "dramatyzm" utworu. Podoba mi się! 5/6
14.Vermilion part 2 remix- napisze tylko że równy oryginałowi, to wystarczy. 5/6
15. Till We Die- zadziwiająco dobry utwór. Kapitalna smutna atmosfera, buja niczym tango, aranżacja bardzo ciekawa i nietypowa- ciężko coś powiedzieć, oprócz tego że wyszło genialnie. 6/6
Podsumowując, chłopaki wyrośli już z agresji, z nihilizmu, niekoniecznie chcą już zmiażdżyć wszystko z czym mają do czynienia. Za to rozwinęli się muzycznie, szukają swoich inspiracji i nie boją się eksperymentów. Muzycznie na bardzo dobrym poziomie i tylko dziwnie im trochę w tych maskach- dla tej płyty są one już kompletnie niepotrzebne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|