Autor |
Wiadomość |
<
Książka
~
King mnie nie straszy.
|
|
Wysłany:
Nie 15:31, 22 Mar 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Witam wszystkich forumowiczy!
Ostatnio uświadomiłem sobie, że spośród wielu przeczytanych przeze mnie książek grozy, chyba żadna nie przestraszyła mnie tak, jak na prawdziwy horror przystało. Szczególnie mam pewne wątpliwości co zdolności Stephena Kinga w wywoływaniu gęsiej skórki u czytelnika. Wydaje mi się, że autor ten jest mocno przereklamowany. Być może to ze mną jest coś nie tak, ale - pomijając już te jego utwory, które z budzeniem strachu mają mało wspólnego - książki jego autorstwa, które powszechnie są uznawane za najlepsze przykłady powieści grozy, nie działają na mnie zbyt silnie. Owszem, wyczuwa się w jego prozie jakieś napięcie, ale po "mistrzu gatunku", jak wielu go określa, spodziewałem się czegoś więcej. Ostatnio rozbawił mnie fakt powstania spod jego pióra książki (tytułu nie pamiętam), w której to ponoć opisuje, jak powinno budować się napięcie w pisaniu książek tego rodzaju. Prawdopodobnie u większości pisarzy zdarzają się jakieś gorsze prace, ale w jego przypadku niektóre zasługują wręcz na miano infantylnych; mam tu na myśli m.in. "Sklepik z marzeniami" oraz liczne opowiadania (wielu z takich pewnie nawet nie czytałem, ale za to widziałem ich ekranizacje i to już dało mi dużo do myślenia), a także zwyczajnie nudnych - "Gra Geralda", którą po czwartym rozdziale sobie odpuściłem. Obecnie czytam "Lśnienie" i może byłaby duża szansa na czytanie jej przeze mnie z zapartym tchem (jednak wykluczając pojawienie się bardzo silnych emocji), gdyby nie jej grubość. Nie rozumiem, po co te wszystkie opisy, które zanudzają czytelnika, zamiast pobudzać u niego ciekawość i powodować drżenie łydek.
Ciekaw jestem waszej opinii na przedstawiony przeze mnie temat oraz chciałbym, abyście zaproponowali mi autorów lub przynajmniej pojedyncze książki, które naprawdę potrafią wywołać uczucie strachu. Wiecie, chodzi mi o stan, w którym czytając nocą taką książkę, boimy się pójść do toalety lub chociaż wstać i zgasić światło...
Duże wrażenie wywarła na mnie kiedyś seria o wampirze Rasalomie, F. Paula Wilsona, szczególnie pierwsza część - "Twierdza". Co prawda byłem wtedy dzieciakiem i była to moja pierwsza książka tego gatunku, więc być może dlatego z sentymentem dziś ją wspominam. Później był Graham Masterton, którego uznać mogę chyba za najlepszego jak dotąd straszaka, choć z samych opisów wielu jego książek wnioskuję, iż coraz częściej opiera się w nich na tych samych metodach, podobnych tematach, przez co staje się to już nudne.
A więc, czy są jeszcze książki, które potrafią wbić w fotel i poczuć się jak uczestnik koszmaru, o którym się właśnie czyta?
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:33, 22 Mar 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Warszawa
|
|
Mnie King również nie straszy i przypuszczam, że większości czytelników też nie – chyba za starzy jesteśmy na to, żeby bać się przy czytaniu bądź oglądaniu horrorów. Niemniej Kinga uważam za jednego z lepszych pisarzy, a to dlatego, że w znacznej części przypadków jego książki są po prostu wciągające, a nawet mimo sporej objętości, czyta się je gładko i szybko. Nie bez znaczenia jest również to, że ma ciekawe i oryginalne pomysły, co jeszcze urozmaica sprawę i zachęca do sięgnięcia po kolejne jego książki. Aczkolwiek co do „Lśnienia” się zgodzę – mnie nie spodobała się ani książka, ani film, ale na tym polu, jak wiem, jestem odosobniony.
A tak od siebie dodam, że już lepiej czytać Kinga, niż chociażby Guya N. Smitha. Chociaż nie przeczę, że jego „Szatański pierwiosnek”, wydany lata temu przez Phantom Press, przestraszył mnie nie na żarty. Może dlatego, że miałem wtedy siedem lat, a książkę czytałem ukradkiem, żeby jej starzy nie zczaili? Chociaż byłoby to trochę dziwne, bo Freddy’ego i inne przyjemności mogłem oglądać i im to nie przeszkadzało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:36, 09 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrołęka
|
|
A komuś w ogóle czytanie horrorów przyprawia dreszczyk na karku? Bo mi nie. Wydaje mi się ,żę czytanie nie sprawia aż takich emocji jak Strach. Ekranizacje Kinga np. Lśnienie -przyprawił mniie (osobę ktora horrory nie straszna zupelnie) o gęsią skórkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:09, 09 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
|
Opowiadania Lovecraft'a mnie rozwalają ale nie przypominam sobie dreszczy na karku... chociaż może Czekam na stosowny moment do zakończenia lektury Opowieści o makabrze i terrorze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|