Autor |
Wiadomość |
<
Ludzie grozy
~
Jörg Buttgereit
|
Jörg Buttgereit - Najlepszy film |
J.B.'s Horror Heaven |
|
0% |
[ 0 ] |
Hot Love |
|
0% |
[ 0 ] |
Nekromantik |
|
50% |
[ 3 ] |
Todesking, Der |
|
0% |
[ 0 ] |
Nekromantik 2 - Return of the Loving Dead |
|
16% |
[ 1 ] |
Schramm |
|
33% |
[ 2 ] |
Monsterinsel, Die |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:07, 31 Gru 2006
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
Sylwetka: [link widoczny dla zalogowanych]
Ja się bez bicia przyznaję, że darzę symtapią twory tegoż reżysera. Ponadto śmieszy mnie zawsze, ilekroć widzę maniaków horroru, ktorzy zjedli zęby na oglądaniu wszlekiej maści obrzydliwości, którzy na hasło Buttgereit reagują "to jest jakieś poj..... trzeba go izolować", etc. Mnie zawsze filmy Buttgereita śmieszyły, często rozczarowywały, ale zawsze ratowały się oryginalnością. Jednym słowem - wierzę, że Jörgu nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w temacie, jakim jest horror. A jak wy się do niego odnosicie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Duffyd dnia Czw 12:17, 16 Sie 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:23, 31 Gru 2006
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
Póki co obejrzałem jedynie schramm... mam jeszcze nekromatiki obydwa, ale jakoś nie miałem się czasu za nie zabrać. Z tego co zaprezentował w schrammie stwierdzam jednak, że ma dosyć nietypowy styl reżyserii który z pewnością nie każdemu spasuje i stara się tworzyć filmy w miarę oryginalne, nietypowe. Lubi też szokować, czy jednak zatwardziałych fanów horrorów coś jeszcze dzisiaj tak naprawdę szokuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:27, 11 Sty 2007
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake
|
|
Będe zapewne kontrowersyjny ,ale dla mnie jego filmy są chore , nie wiem jak można je oglądać. O ile orror Heaven było zabawne , ukazywalo młodość '' mistrza '' to wiekszosć jego filmow tak naprawde ze stricte horrorem nie ma wiele wspolnego.
Przepraszam , ale jesli komus podoba sie jak koles jednoczesnie dzga sie nozem w brzuch i wali konia to coś tu jest nie tak.
Ja poprostu nie kumam jego klimatów , tak juz mam ,ze dla mnie tak jak np seria Guinea Pig czy Guts of Virgin to jest chore.
Czy obrzydza ?? No niewiem uwielbiam czasem obejrzec nieziemsko mocne gore jak Violent Shity , czy Bone Sickness , wiec nie powiem zeby mnie filmy Buttergeita obrzydzały , ale raczej mnie degustują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:17, 12 Sty 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
Ja wciaż myślę o Buttgereicie jako o reżyserze z jajami. Cała jego filmografia to kpina, prowokacja i absolutna niechęć do podporządkowywania się regułom i schematom. Zawsze lubiłem w jego filmach to, jak zbijają mnie z tropu, ilektoć próbuję zdobyć się na jakieś oczekiwania wobec nich. Lubię u niego atmosferę zabawy, robienia sobie jaj, upiornie czarnego humoru. Wolę jednego Buttgereita od połowy amerykańskich współczesnych reżyserów, którzy zażynają horror, tłukąc miałkie i słabe remake'i - wycinając przy tym jaja najlepszym pomysłom na kino grozy ostatnich 40 lat. Niech "Nekromantika" zrobią remake! Kij im w oko.
A zdumiewa mnie w odbiorze filmów J.B. to, że są właściwie dwie skrajne postawy. Jedni - odcinają się od tych filmów za wszelką cenę. I to jestem w stanie zrozumieć. To są filmy dla nikogo (słowa reżysera), albo dla garstki zainteresowanych. Natomiast zdumiewa mnie druga postawa - ludzi, którzy próbują odczytywać takiego "Nekromantika" jako wielki traktat o naturze zła, czy wręcz naturze człowieka. Powołują się na rysy psychologiczne, których ze świecą tam szukać.
Dla mnie to ciągle zabawa, przygoda. Wpierw myślałem o nim, jak o niemieckim wydaniu Takashiego Miike (czy na odwrót). A teraz coraz częściej myślę, że Buttgereit to niemiecki John Waters. Ryzykowne zestawienie, ale co tam - "Nekromantik" - "Pink Flamingos", "Nekromantik 2" - "Female Trouble", "Schramm" - "Serial Mom".
Możemy się kłócić, ale moim zdaniem coś jest na rzeczy. Może zwykłe pokrewieństwo dusz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:48, 12 Sty 2007
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake
|
|
Ja zaliczam się do pierwszej grupy - odcinam sie od jego twórczości z pewnością facet jakieś pomysły na film ma , być może nawet bardzo twórcze ,ale dla mnie nie mają one prawie nic wspólnego z horrorem i nie lubie jak ktoś mówi , że to reżyser horrorów bo wcale tak nie jest :/
Nie zagłebiam się w to co chce Buttergeitt przekazac ludziom albo czego nie chce bo to filmy poprostu nie dla mnie i nie chce nawet ich rozumieć
Sprawa Remaków to coś innego. Mnie w sumie Buttergeitt nie oburza żebym mówił '' co za debil - niech przestanie kręcić filmy ''
Mnie to poprostu kompletnie nie fascynuje i nie interesuje tak jak chociażby komedie romantyczne , musicale itd itd
A remaki Hollywoodzkie ?? Cóóż ja ich poprostu nie oglądam a jak oglądam to sporadycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 23:28, 10 Kwi 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków
|
|
chodzi o stereotypy... ludzie sa ograniczeni i nie potrafią przyswoic niczego na co nie ma określenia, szufladki. dlatego wywalają to do śmieci zakładając ze jest poprostu złe bo nie odpowiada kanonom np "gatunku".. buttgereit im zdecydowanie niehołduje dlatego ma fanów mało ale ma... nie zgodze sie nigdy ze jest obrzydliwy:} on poprostu ma ciut inne pojęcie o estetyce niż większość... dla ludzi estetyczne jest to co jest ładne a to są bzdury jakich mało, to takie plebejskie podejście do tematu.. kino ma być zaskakujące wg mnie i cieszyć swoją innością a to mi buttgereit daje, do tego jeszcze jest prześmiewcą, ironicznym nihilistą filmowym... bije pokłony:}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:49, 11 Kwi 2007
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake
|
|
Twierdzisz , że jestem ograniczony ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 12:33, 11 Kwi 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków
|
|
hehehe, nie traktuj tego personalnie... wg mnie kazdy jest w jakiś sposób ograniczony i to niekoniecznie jest pejoratywne określenie. ograniczenie o jakim mówie wynika z gustu, a jak wiadomo gust kazdy ma inny i nie mozna go negować jaki by nie był...:} ale chyba zgodzisz się jeśli powiem że gust to pewne ograniczenie? tak samo jak poglądy i wiele innych rzeczy.. peace?
ps mysle że w encyklopediach filmu buttgereit powinien miec swój akapit
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:39, 11 Kwi 2007
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake
|
|
No zgadzam się , również z tym , że powinien miec swój akapit w encyklopediach Filmu ,ale raczej nie horroru , gdyż jak wspomniałem jego filmy z horrorem stricte wspólnego mają niewiele lub wogóle.
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:41, 04 Lis 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
critters napisał: |
No zgadzam się , również z tym , że powinien miec swój akapit w encyklopediach Filmu ,ale raczej nie horroru , gdyż jak wspomniałem jego filmy z horrorem stricte wspólnego mają niewiele lub wogóle.
pozdro |
Czy widziałeś może "Die Monterinsel" ? Zdaje się, że to film, którym J.B. wstrzelił się dość dobrze w Twoje zainteresowania. Pytam z ciekawości, bo sam poluję na niego i upolować nie mogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:42, 07 Lis 2007
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Haddonfield
|
|
Scena z masturbiacją, orgazmem i samookaleczaniem była n1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:12, 08 Lis 2007
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake
|
|
Duffyd napisał: |
critters napisał: |
No zgadzam się , również z tym , że powinien miec swój akapit w encyklopediach Filmu ,ale raczej nie horroru , gdyż jak wspomniałem jego filmy z horrorem stricte wspólnego mają niewiele lub wogóle.
pozdro |
Czy widziałeś może "Die Monterinsel" ? Zdaje się, że to film, którym J.B. wstrzelił się dość dobrze w Twoje zainteresowania. Pytam z ciekawości, bo sam poluję na niego i upolować nie mogę. |
Nie widziałem i nigdy się za nim nie rozglądałem a to dlatego, że nie lubiłem i nie lubię Japońskich Godzilli, Gamer, czy innych Rodanów.
Wszystkie te Japońce to dla mnie zwykła parodia a nie MM.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:44, 08 Lis 2007
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
|
critters napisał: |
Nie widziałem i nigdy się za nim nie rozglądałem a to dlatego, że nie lubiłem i nie lubię Japońskich Godzilli, Gamer, czy innych Rodanów.
Wszystkie te Japońce to dla mnie zwykła parodia a nie MM. |
Znalazłeś się na moim celowniku szykuj się na atak nagły i niespodziewany
a tak na serio, uwielbiam japońskie MM szczególnie w stylu godzilli, bo amerykańska wersja to już nie to samo... ten przerażająco gumowy stworek, kiepskie efekt specjalne (chociaż w nowszych częściach znacznie lepsze) i tekturowe budynki rozsypujące się w drobny mak to było to
...i chociaż kiczowate i do pierońsko wysokich stopni w żadnym stopniu się nie kwalifikuje to są to filmy kultowe trochę z uwagi na sentyment, poza tym nie tylko ja tak uważam Klasyka kaijū eiga i amen. Pozostanę raczej w opozycji
Co do tematu przewodniego, dobrze że ktoś go odświeżył, to po zaliczeniu drugiego Nekromantika z czym ociągałem się niemiłosiernie zmuszony jestem stwierdzić, że styl pana B. totalnie mi nie leży i kropka, o ile Schramm był niezwykle intrygującym studium psychiki mordercy, o tyle problem nekrofilii w jego twórczości ani mnie nie rozruszał intelektualnie, ani nie zszokował. Przyznam szczerze, że sam nie wiem jak mam na dzień dzisiejszy podejść do sceny w polu... z jednej strony aspiruje ona do jakiejś tam formy artyzmu, z drugiej rozbawiła mnie. Scena pod koniec była rzeczywiście mocna, i nie wyszła źle, powiem że była tak na dobrą sprawę jedynym możliwym w miarę logicznym zamknięciem filmu...
a teraz z innej beczki, no bo jak podejść do Nekromantika na tle ekstremy filmowej ze wschodu.... patrząc poprzez pryzmat doświadczeń z japońską ekstremą (do prawda nie pochłaniam jej jeszcze od lat, ale i tak znaczna większość oglądanych przeze mnie filmów to kino ekstremalne z Azji) zmuszony jestem stwierdzić, że:
-po pierwsze pan B. popada momentami w niezamierzoną śmieszność
-po drugie, psychologiczna otoczka która bije z jego filmów nie przemawia do mnie w stu procentach, z uwagi tego że momentami film mnie rozbawił... ten suchy styl kręcenia też nie jest niczym nie zwykłym, a i szokujący temat jakim jest nekrofilia (pomimo paru pierońsko intensywnych scen współżycia ) na tle wynaturzeń jakie potrafią zafundować wspomniane filmy ze wschodu powszednieje, że się tak wyrażę.
Raczej dam sobie z nim spokój, a już na pewno przez następny rok, bo moja wytrzymałość się póki co skończyła i to z innych powodów niż wymienia większość. Bo mnie to raczej nie zniesmaczyło, przyjąłem na chłodno i tak też skończyłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:16, 10 Lis 2007
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Crystal Lake
|
|
Spoko, ja rozumiem, że wielu ludzi kocha starą dobrą Godzillę, Gamerę itd, ale mnie poprostu nie leżą. Nie uważam ich za prawdziwe monster movie z krwi i kości(Te prawdziwe wyszły jednak od Amerykanów) a Godzilla to conajwyżej znośny film familijny. Amerykańska wersja to już w ogóle inna bajka. Też nie przepadam za tym filmem i przede wszystkim traktuję go inaczej bo porównać do klasycznej godzilli się go nie da. Amerykanie zrobili po swojemu i wyszła zupełnie inna historyjka.
Odnośnie pana B. to jego filmy kompletnie mi nie leżą, jego styl też i właśnie dlatego nie sięgam po resztę jego filmów (widziałem bodajże 2, czy 3). Chce to niech się bawi w te swoje pseudo inteligentne filmidła, ale to nie mój kaliber.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 3:04, 11 Lis 2007
|
|
|
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata
|
|
dux napisał: |
-po drugie, psychologiczna otoczka która bije z jego filmów nie przemawia do mnie w stu procentach, z uwagi tego że momentami film mnie rozbawił... |
O ile zgadzam się z Twoimi słowami, o tyle w żadnej mierze nie potrafię uczynić z nich zarzutu wobec filmów Buttgereita. Tzw. psychologiczna otoczka tych filmów, to nic innego, jak durny wymysł "fanów" pana J.B. , którym bezgraniczne uwielbienie rzuca się wyraźnie na oczy i inne zmysły. Nikt mnie nie przekona, że "Nekromantik" to poważne studium czegokolwiek i niezbyt mądre jest szukanie w tym filmie czegokolwiek, poza grą z konwencjami i tradycjami kina grozy...
Wiele w tym przypadku zależy od nastawienia, ale jakby się uprzeć to i "Pink Flamingos" można czytać jako moralitet obracający na temat zaniku więzi rodzinnych we współczesnych społeczeństwach. Co kto woli...
Co do samej śmieszności, to wydaje mi się, że humor jest absolutnie niezbędny każdemu, komu przyjdzie do głowy śledzić karierę Buttgereita. Bez niego, oglądanie tych filmów staje się zwyczajnie jałowym zajęciem z ryzykiem popadnięcia w śmieszność właśnie (przez kretyńskie i wydumane interpretacje).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|